Twórcy League of Legends dostaną 10 mln dolarów od cheaterów

Oszukiwanie w grach multiplayer jest prawdziwą plagą, z którą żaden deweloper nie jest w stanie sobie w 100 procentach poradzić. Jednak jeden z nich – Riot Games – właśnie odniósł spory sukces. Serwis dostarczający tzw. cheaty musi zapłacić firmie aż 10 mln dolarów odszkodowania.

Oszukiwanie to problem, z którym muszą zmierzyć się praktycznie każdy, kto zajmuje się grami multiplayer. Dotyczy to tak samo League of Legends, Counter-Strike: Global Offensive, Overwatch, jak i Battlefielda. To niezwykle trudna walka, bowiem autorzy nielegalnego oprogramowania zawsze zdają się wyprzedać o krok deweloperów. Gdy twórcy gry zablokują jeden sposób na oszustwa, to zaraz pojawia się kilka innych. Można to porównać do walki z wiatrakami. Jednak studio Riot Games, odpowiedzialne za niezwykle popularne League of Legends, właśnie odniosło ogromne zwycięstwo. Co prawda nie zablokowali oni całkowicie możliwości oszukiwania, ale wygrali proces z serwisem, który na cheatowanie pozwalał. To może sprawić, że kolejni twórcy tzw. haxów kilka razy się zastanowią, zanim udostępnią kolejną wersję swojego mechanizmu.

Autorzy oprogramowania do oszukiwania w grze League of Legends przegrali proces sądowy z twórcami gry, na mocy którego muszą zapłacić aż 10 mln dolarów odszkodowania.

Gracze z całego świata mogli do niedawna korzystać z usług serwisu LeagueSharp (działał mniej więcej do stycznia tego roku), który w ramach abonamentu udostępniał oszukujące boty. Wystarczyło zapłacić od 15 do 50 dolarów miesięcznie, aby móc cheatować w League of Legends. Jednak w tym momencie usługa de facto przestaje istnieć. Riot Games wygrało bardzo ważny proces sądowy z twórcami nielegalnego oprogramowania. LeagueSharp nie tylko muszą zapłacić deweloperowi 10 mln dolarów odszkodowania, ale także usunąć swój program oraz oddać domenę w ręce Riot Games. To niezwykle ważne wydarzenie w walce z oszustami. Nie ma co się oszukiwać, z pewnością nie ukróci zjawiska całkowicie, ale jest szansa, że przynajmniej częściowo je ograniczy. W końcu 10 mln dolarów to spora kwota i chyba nikt nie chce ryzykować podobnego pozwu od twórców innych gier. Miejmy nadzieję, że dzięki temu będzie mniej oszustów we wszystkich grach multiplayer.